Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Vicente z miasteczka Paniówki. Mam przejechane 12542.07 kilometrów w tym 1782.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.23 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 38010 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Vicente.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 33.00km
  • Czas 01:35
  • VAVG 20.84km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tam gdzie Paolo szosą jeździ

Sobota, 24 marca 2007 · dodano: 24.03.2007 | Komentarze 9

Tam gdzie Paolo szosą jeździ ;) i jeszcze coś..

...coś na temat wyprawy.
Dni lecą szybko, dycezje zapadają, marketing w internecie rozpoczęty...
Oprócz tego szczepienia, załatwianie ubezpieczenia, zakupy potrzebnych rzeczy przydatnych w podróży ( takich jak amortyzator przedni oraz mapa Iranu ;) ).
Na chwilę obecną chętna jest trzecia osoba do jazdy ze mną i Rafałem, ale póki co czekamy na decyzję.
Przysiadłem też do przewodników ( m.in Indie i Australia) ale w necie jest tak dużo ciekawych rzeczy autorstwa podróżujących po Świecie ludzi, że moim zdaniem szkoda wydawać pieniądze na zakup papierowych książek. A ludzie docierają do miejsc, których na daremno szukać w przewodnikach..
Rowerowania ostatnio bardzo niewiele, ale to troszkę przez pogode, która przechodzi trudny okres zimowo - wiosenny.. Tak to sobie tłumaczę.. ;)
Pozdrawiam z wietrznych Paniówek i życze udanego, rowerowego weekendu.. ;)

Indie, Australia, mapa Iranu oraz żółta książeczka szczepień.. ;)


Amortyzator..

Paolo


Kategoria Gdzies tam...


  • DST 27.90km
  • Teren 7.00km
  • Czas 01:31
  • VAVG 18.40km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powroty...
...chęci, sił, słoneczka

Poniedziałek, 12 marca 2007 · dodano: 12.03.2007 | Komentarze 9

Powroty...
...chęci, sił, słoneczka i Mamy do domu po pobycie w szpitalu.
Ostatnie kilka(naście) dni było bardzo nieenergiczne dla mnie. Nie chciało mi się wychodzić z domu i nawet pomysł porowerowania po moich okolicach powodował u mnie kręcenie nosem. Moja dusza potrzebuje poprostu słońca.. ;)
Paniówki - Borowa Wieś - Halemba - Paniowy - Bujaków - Brada - Orzesze boki - Ornontowice - Stawy Chudowskie - Zamek i Paniówki - to trasa którą dziś bardzo podbudowany przejechałem z dużą radością. Więcej szosy i troszeczkę błotnistych ścieżek w lesie.
Na sam koniec Słońce pomalowało niebo tak przepięknie, że zatrzymałem się przy "Krzyżu" w Chudowie na kilka dobrych minut by móc poobserwować jak spokojnie chowa się w fioletowo - żółto - czerwono - niebieskich barwach za horyzontem.
Potem prosto do domu z przystankiem na bosiku zobaczyc moich byłych małych mistrzów podczas treningu.. ;)
Pozdrawiam
Paolo


Fotki zostały zrobione z domowego okna i balkonu..







Kategoria Przed siebie...


  • DST 71.10km
  • Teren 30.00km
  • Czas 03:42
  • VAVG 19.22km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Walczący Duch.
Chciałem

Niedziela, 11 marca 2007 · dodano: 11.03.2007 | Komentarze 1

Walczący Duch.
Chciałem pojechać przez Kobiór do Promnic.
W niedzielny poranek jednak jakoś bardzo mi się nie chciało juz jechać i czułem, że kierunek nie ten. Na chwilę przed odjazdem zdecydowałem, że pojadę do Rud zwiedzić Skansen Kolei Wąskotorowej. Od razu poczułem chęć do rowerowania... ;)
Tak więc przez Brzeg na Gierałtowice ( pedzący jak strzała Granicho wracał z z okolic Raciborza)do Knurowa. Przez NIeborowice na szlak czerwony prowadzący prosto do Pilchowic i Stanicy. Stamtąd już przepiękną szosą przez Bargłówkę i Biały Dwór a następnie pieszym szlakiem czerwonym przez las prosto do Rud. Do sklepu coś przekąsić za 5 zł ( krakersy Francuskie - pyszne) i zawiozłem siebie do Skansenu. Jakoś smutno mi tam było - nie wiem czemu. Zobaczyłem, popstrykałem i pojechałem ( kiedyś tam jednak wrócę raz jeszcze) w stronę Ochojca tą samą trasa kiedy jechałem w ubiegłym roku z Klaudią. Szosą z Ochojca ( również szeroką i nową) do Wilczy. Później troche błądzenia juz przed Szczygłowicami i znalazłem się niespodziewanie w Książenicach - nawrót i juz przez Knurów, Gierałtowice, Brzeg - do domu.
Tak oto bardzo leniwie wyruszając w południe dotarłem juz naergetyzowany do domu w małych ciemnościach...
Przyznam, że tego było mi poprostu trzeba po ostatnich troszkę "myślowych" dniach..
Pozdrawiam
Paolo
















  • DST 18.00km
  • Czas 00:51
  • VAVG 21.18km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tam gdzie szosą Paolo jeździ...

Sobota, 10 marca 2007 · dodano: 10.03.2007 | Komentarze 0

Tam gdzie szosą Paolo jeździ...
Paolo


Kategoria Gdzies tam...


  • DST 1.00km
  • Czas 00:03
  • VAVG 20.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

W drodze...

Niedziela, 4 marca 2007 · dodano: 04.03.2007 | Komentarze 15

W drodze...

...nadszedł już czas by wysłać do wszechświata informację o moim wyjeździe.



Długo się układało w mojej głowie, aż w końcu się ułożyło. Wiele rzeczy z wiekiem i czasem, samo od siebie do nas przychodzi.
Podróz...
Z początkiem sierpnia wraz z Rafałem na rowerach chcemy wyruszyć z Polski przez m.in Słowację, Rumunię do Turcji. Stamtąd przez Gruzję, gdzie mamy zamiar spędzić kilka godzin więcej ze względu na Góry Kaukaz - do Armenii. Iran i Paksitan to kolejne kraje na naszej drodze do Indii do których chemy dotrzeć w październiku i spędzić tam troszkę więcej czasu. Przez Nepal, Tybet, Chiny, Laos, Tajlandię lub Wietnam i Kambodżę do Tajlandii by udac się następnie do Singapuru. W Singapurze będziemy się starali dostać na łódź do Australii albo samolot, który cenowo jest bardzo przystępny.
Ufam, że Bóg nam dopomoże.
Kolejnym etapem a zarazem spełnieniem mojego marzenia jest objechanie Australii i Nowej Zelandii. Do NZ nie potrzebujemy wizy na pobyt do 3 miesięcy, do Australii jednak wiza jest potrzebna, ale mam nadzieję, że uda się ją zdobyć.
Co napisać dalej..
Po pobycie w Stanach w 2004 roku - chciałbym tam raz jeszcze powrócić. Są tak ogromne i piękne, że warto poczuć prawdziwy smak życia w tamtym miejscu. Jeśli uda się dotrzeć do Stanów to myślę, że nic nie będzie stało na przeszkodzie by dostać się do krajów Ameryki Południowej. By to wszystko przemyśleć, będzie czas podczas podróży przez Azję i Oceanię..:)

To wszystko co wyżej to ogólny zarys naszej trasy, która jest bardzo luźna i podatna na wszystkie zmiany. Szczerze ufam, że Wszechobecna Mądrośc będzie nas prowadzić w czasie całej naszej podróży. Chcemy podróżować.Prosto i zwyczajnie. Pięknie i przeżywająco.

Mam 27 lat, młodszy już nie będę więc to ostatnia szansa na zmiane swojego życia i stworzenie go od nowa.
Mam nadzieję, że będzie mi dane wrócić do tych stron, które znam od dziecka. Ludzi i miejsc które są obecne we mnie.

Aktualnie załatwiamy sprawy związane ze szczepieniami, a za kilka tygodni przyjdzie czas na wyrabianie wiz do Iranu i Pakistanu. I tak przeleci pewnie czas do sierpnia.. ;)
To plany i marzenia. I wiem bardzo dobrze, że - "wszystko znajduje się w naszych głowach" - jak mawia acanay.. Od tego zależy całe nasze życie tak naprawdę.
"Jeśli się czegoś mocno pragnie to cały wszechświat nam pomaga byśmy mogli spełnić nasze marzenie..."

Serdecznie zapraszam również na stronę, która także dotyczy naszej podróży.

Gorąco pozdrawiam i do zobaczenia na jakimkolwiek szlaku..
Paolo (Vicente)


Kategoria Przez Swiat


  • DST 18.00km
  • Czas 00:51
  • VAVG 21.18km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tam gdzie Paolo szosą jeździ..

Sobota, 3 marca 2007 · dodano: 03.03.2007 | Komentarze 1

Tam gdzie Paolo szosą jeździ.. ;)
Pozdrawiam
Paolo

Fotka typowo dla rozbudzenia moich zmysłów wiosennym klimatem..


Kategoria Gdzies tam...


  • DST 19.40km
  • Teren 10.00km
  • Czas 01:15
  • VAVG 15.52km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Moja Cisza...

Niedziela, 25 lutego 2007 · dodano: 25.02.2007 | Komentarze 3

Moja Cisza...
Rankiem chciałem pojechać dziś tu i tam, przed obiadem już troszkę mniej a po obiedzie wszedł we mnie leń...
Wyjechałem więc przed 15 by faktycznie poczuć przepiękną aure dzisiejszego dnia. Wiosna idzie dużymi krokami, a zapachy goszczące czasem w moich zmysłach zdają się to potwierdzać ;)
Rowerkiem dziś pojeździłem troszkę po Borowej Wsi I Halembie by wyjechać przy Korytnikach. Leśne ścieżki mokre i błotniste ale względnie spokojnie można było się poruszać po nich.
A stamtąd przez Paniowy do Chudowa i Zamku gdzie jeszcze nie czas ani na spacery ani na atmosferę przesiadywania na ławkach. Tak oto dojechałem do domu.
Tak było dziś spokojnie, błogo i milcząco, że ciągle mój umysł nucił piosenkę zespołu Sumptuastic potwierdzając to, iż "...czasami jestem poza zasięgiem wszystkich i wszystkiego.."
Pozdrawiam bardzo słonecznie,
Paolo
P.S.
W domku widocznym na zdjęciach 1 i 4 urodziła się moja mama. Został on odrestaurowany i pięknie doprowadzony do przyzwoitości a na dodatek konno jeżdżą tam dwie śliczne dziewczyny..;) Dlatego czasem tam roweruje ;)












  • DST 15.00km
  • Czas 00:45
  • VAVG 20.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tam gdzie Paolo szosą na

Piątek, 23 lutego 2007 · dodano: 23.02.2007 | Komentarze 0

Tam gdzie Paolo szosą na rowerze jeździ.. ;)
Pozdrawiam,
Paolo


Kategoria Gdzies tam...


  • DST 16.40km
  • Teren 6.00km
  • Czas 00:58
  • VAVG 16.97km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

No photos...

Wtorek, 20 lutego 2007 · dodano: 20.02.2007 | Komentarze 3

No photos...
Dziś całkowicie spokojnie bez jakichkolwiek planów. Wszystko ułożyło się w drodze.
Paniówki dom - boczna Dworskiej - Podzamcze - Paniowy - Wygoda - Halemba - Borowa Wieś - Paniówki.
Mimo iż towarzyszył mi aparat w torbie, kompletnie nie czułem potrzeby wyciągania go i robienia zdjęć.
Zauważyłem w rejonie Korytników, że wiosna zbliża się coraz szybciej widząc spacerujących kilka zakochanych par...;)
Pozdrawiam
Paolo




  • DST 60.40km
  • Teren 1.00km
  • Czas 03:16
  • VAVG 18.49km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dziwne....
..są ostatnimi

Niedziela, 18 lutego 2007 · dodano: 18.02.2007 | Komentarze 15

Dziwne....
..są ostatnimi czasy moje dni.
Może jakieś rozdwojenie mojej istoty, a może wiosenna miłośc po prostu..;)
Dziś bez szczególnego nastroju w moim wnętrzu, ale za to z pięknym Słońcem wybrałem po raz pierwszy rowerowo miejsca powiatu mikołowskiego. Nigda tam nie jeżdziłem, bo też nigdy nie widziałem na mapie, że jest droga z Bujakowa do Brady... Dopiero podpowiedź innego "Paniowczana" z Bikestats otwozyła mi oczy na tą jakże spokojną drogę. Z Brady przez Łaziska Górne i Średnie do Wyr. Nowe, piękne domki to znak bogacenia się ludzi i ich ucieczki na wieś. Z Wyr do Gostyni droga prowadzi przez las, i czasem zapraszają boczne ścieżki by skręcić do lasu w niewiadomym mi kierunku. Dziś nie było i czasu ( bo Słonko tuz po 17 juz zachodzi) i szczególnej potrzeby by to robić gdyż drogi prezentowały się bardzo dobrze. Z Gostyni natomiast esencja dzisiejszego dnia. Piękna droga, zagrody dla koni, piękne domy, Słoneczko u góry, las, cisza.. Pieknie się jechało przez Królówkę, Woszczyce, Zazdrośc do Orzesza. A z Orzesza na Bujaków i najmilszą mi drogą do Chudowa do Zamku i do domu..
Przez cały czas wiał dosyć nieprzyjemny wiatr, choć czasem dosłownie znikał albo lekko pchał, ale najczęściej wiał prosto w twarz.
Czasem są dni, że najradośniejszą chwilą jest same kręcenie pedałami i docenianie trwającej teraźniejszości..
Pozdrawiam
Paolo