Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Vicente z miasteczka Paniówki. Mam przejechane 12267.50 kilometrów w tym 1782.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.22 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Vicente.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Przez Swiat

Dystans całkowity:150.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:09:59
Średnia prędkość:15.03 km/h
Liczba aktywności:2
Średnio na aktywność:75.00 km i 4h 59m
Więcej statystyk
  • DST 149.00km
  • Czas 09:56
  • VAVG 15.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Opowiadając

Jakoś trudno napisać

Piątek, 28 grudnia 2007 · dodano: 28.12.2007 | Komentarze 5

Opowiadając

Jakoś trudno napisać o przejechanych kilometrach. Tym bardziej, że są rozczarowane.
Dla mnie podróż do Meksyku była nieudana. Mimo spędzonych tam tych wszystkich dni, poznanych ludzi i miejsc, przeżycia w sobie tak wielu emocji i uczuć. Nie była to w żadnym stopniu podróż rowerowa ponieważ być nie mogła. Nie mniej jednak warto było podjąć wyzwanie dla samego siebie.
Troszke fotek tak dla wspomnień tylko...
Pozdrawiam
Paolo

Moj spozniony rower


Podążając do Cenotes...


Plaża w Meridzie


Centrum Meridy


Moi gospodarze z Meridy


Kategoria Przez Swiat


  • DST 1.00km
  • Czas 00:03
  • VAVG 20.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

W drodze...

Niedziela, 4 marca 2007 · dodano: 04.03.2007 | Komentarze 15

W drodze...

...nadszedł już czas by wysłać do wszechświata informację o moim wyjeździe.



Długo się układało w mojej głowie, aż w końcu się ułożyło. Wiele rzeczy z wiekiem i czasem, samo od siebie do nas przychodzi.
Podróz...
Z początkiem sierpnia wraz z Rafałem na rowerach chcemy wyruszyć z Polski przez m.in Słowację, Rumunię do Turcji. Stamtąd przez Gruzję, gdzie mamy zamiar spędzić kilka godzin więcej ze względu na Góry Kaukaz - do Armenii. Iran i Paksitan to kolejne kraje na naszej drodze do Indii do których chemy dotrzeć w październiku i spędzić tam troszkę więcej czasu. Przez Nepal, Tybet, Chiny, Laos, Tajlandię lub Wietnam i Kambodżę do Tajlandii by udac się następnie do Singapuru. W Singapurze będziemy się starali dostać na łódź do Australii albo samolot, który cenowo jest bardzo przystępny.
Ufam, że Bóg nam dopomoże.
Kolejnym etapem a zarazem spełnieniem mojego marzenia jest objechanie Australii i Nowej Zelandii. Do NZ nie potrzebujemy wizy na pobyt do 3 miesięcy, do Australii jednak wiza jest potrzebna, ale mam nadzieję, że uda się ją zdobyć.
Co napisać dalej..
Po pobycie w Stanach w 2004 roku - chciałbym tam raz jeszcze powrócić. Są tak ogromne i piękne, że warto poczuć prawdziwy smak życia w tamtym miejscu. Jeśli uda się dotrzeć do Stanów to myślę, że nic nie będzie stało na przeszkodzie by dostać się do krajów Ameryki Południowej. By to wszystko przemyśleć, będzie czas podczas podróży przez Azję i Oceanię..:)

To wszystko co wyżej to ogólny zarys naszej trasy, która jest bardzo luźna i podatna na wszystkie zmiany. Szczerze ufam, że Wszechobecna Mądrośc będzie nas prowadzić w czasie całej naszej podróży. Chcemy podróżować.Prosto i zwyczajnie. Pięknie i przeżywająco.

Mam 27 lat, młodszy już nie będę więc to ostatnia szansa na zmiane swojego życia i stworzenie go od nowa.
Mam nadzieję, że będzie mi dane wrócić do tych stron, które znam od dziecka. Ludzi i miejsc które są obecne we mnie.

Aktualnie załatwiamy sprawy związane ze szczepieniami, a za kilka tygodni przyjdzie czas na wyrabianie wiz do Iranu i Pakistanu. I tak przeleci pewnie czas do sierpnia.. ;)
To plany i marzenia. I wiem bardzo dobrze, że - "wszystko znajduje się w naszych głowach" - jak mawia acanay.. Od tego zależy całe nasze życie tak naprawdę.
"Jeśli się czegoś mocno pragnie to cały wszechświat nam pomaga byśmy mogli spełnić nasze marzenie..."

Serdecznie zapraszam również na stronę, która także dotyczy naszej podróży.

Gorąco pozdrawiam i do zobaczenia na jakimkolwiek szlaku..
Paolo (Vicente)


Kategoria Przez Swiat