Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Vicente z miasteczka Paniówki. Mam przejechane 12303.61 kilometrów w tym 1782.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.22 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Vicente.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2006

Dystans całkowity:264.00 km (w terenie 103.00 km; 39.02%)
Czas w ruchu:16:25
Średnia prędkość:16.08 km/h
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:66.00 km i 4h 06m
Więcej statystyk
  • DST 95.00km
  • Teren 40.00km
  • Czas 06:02
  • VAVG 15.75km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

To była bardzo udana wycieczka

Niedziela, 24 września 2006 · dodano: 24.09.2006 | Komentarze 4

To była bardzo udana wycieczka pomimo, iz mnie i Monice doskwierały różne bóle... Wystartowaliśmy z Paniówek a później tradycyjnie przez Zamek w Chudowie do Ornontowic na ścieżkę rowerową przez Dębieńsko do Rybnika nad Zbiornik rybnicki. Dostaliśmy się na miejsce różnymi szlakami troszkę błądząc ale przed 13 dojechaliśmy na miejsce. Chwile później siedzieliśmy juz w Restauracji "Kobyłka" i konsumowaliśmy pyszny obiad. Obok widzieliśmy jak przejeżdża obok nas bardzo wielu rowerzystów spędzających czas na rowerze.Powrót wyznaczyliśmy niebieksim szlakiem przez Ochojec, Pilchowice, Nieborowice aż do Żernicy. Stamtąd na gliwickie lotnisko. Tam chwilka oglądania spadochroniarzy i dalej przez Bojków i Przyszowice do Zamku w Chudowie. Zamek znów oblegany przez turystów za sprawą orkiestry, która akurat w czasie naszego przejazdu grała na instrumentach a później występu Nowatora. Zanim dojachaliśmy do domu, zakupy u Baksa. Później pyszne lody u Moniki i zaraz czas na kąpiel.
Dzień był bardzo udany, ciepło i znów poznane nowe szlaki, drogi i okolice..
Pozdrawiam
Paolo




  • DST 120.00km
  • Teren 60.00km
  • Czas 07:02
  • VAVG 17.06km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Chciałbym opisać dziś wycieczkę,

Sobota, 23 września 2006 · dodano: 23.09.2006 | Komentarze 3

Chciałbym opisać dziś wycieczkę, którą odbyłem podczas miesięcznej wyprawy z plecakiem po wschodzie Polski. W sobotę 9 września zatrzymałem się na weekend w Białowieży. Następnego dnia wypożyczyłem rower i pojechałem trasą "Kolorowych Cerkwi". Niedziela była bardzo piękna. Słońce, dośc dobre samopoczucie oraz nieopisane zapachy, które towarzyszyły mi podczas jazdy w lesie oraz po łąkach sprawiły, iż mam ogromną radośc z odbytej podróży. Rower bez przerzutek, damka z giętą kierownicą. Zwiedziłem kilka bardzo małych wioseczek, gdzie zaledwie kilka domów dawało orientacyjne sygnały, że dojechaliśmy do kolejnej wioseczki. W czasie podróży dane mi było mijać zapomniane cmentarze, rogatki, kościoły oraz stare budynki z wczesnych lat XX wieku. Pętla liczyła 120 km, a brak przerzutek nie był kompletnie żadnym problemem.
Dzięn był wspaniały i niewiele ma sie takich dni w roku a nawet życiu, kiedy czujemy, że to było naprawdę wspaniałe przeżycie !
Pozdrawiam
Paolo




  • DST 9.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 00:36
  • VAVG 15.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zobaczyć wschód słońca

Piątek, 22 września 2006 · dodano: 22.09.2006 | Komentarze 5

Zobaczyć wschód słońca

Dziś piątkowa pobudka o godz.6.20, siusiu i na rower. Już na trasie na Borową Wieś jadąc ul.Piaskową dało się zobaczyć zaczerwienione niebo. Zatrzymałem się wśród porannych mgiełek, wyjąłem aparat i spokojnie czekałem, aż słoneczko podniesie się troszke wyżej. Po kilku minutach już mogłem podziwiać wschód słońca nad Borową Wsią wśród porannych mgieł. KIlka fotek i pora na dalszą jazdę. Jechałem obok sklepu "Kazi" i skręciłem zaraz na lewo wjeżdżając po ok. 200m pod górkę. Tam znów nad jeziorkiem można było zobaczyć niesamowite show słońca nad wodą.. Znów kilka fotek i jazda już przez lasek do Borowej WSi a tam juz asfaltem obok Ośrodka dla Niepełnosprawnych do domu ul. Gliwicką..
Cieszę się bardzo, że zdecydowałem sie tak wcześnie wstać i zobaczyć piękna natury o poranku..
Miłego dnia ;)




  • DST 40.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 02:45
  • VAVG 14.55km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Chciałbym opisać jeszcze jedną wycieczkę

Czwartek, 21 września 2006 · dodano: 21.09.2006 | Komentarze 0

Chciałbym opisać jeszcze jedną wycieczkę podczas mojej podróży stopem wzdłuż wschodniej granicy. Zatrzymałem się na 3 dni u Denisa w miejscowości Sztabin. W pierwszy dzień Denis zaraz po pracy zabrał mnie na rower. Jechaliśmy przez bardzo niewielkie i urocze wioski zamieszkane przez kilkudziesięciu mieszkańców najczęściej w starszym wieku. Sama jazda obok ludzi, którzy Cię obserwują - była niesamowitym przeżyciem. Dojechaliśmy do Śluzy na kanale Augustowskim w Dębowie. Tam wstąpiliśmy do zaprzyjaźnionego sklepiku, gdzie musieliśmy zadzwonić by zostać obsłużonym. ;) Pani nie tylko sprzedała nam po piwku Zubr ale też i chętnie porozmawiała, poopowiadała o życiu w takiej miejscowości i kilku jeszcze innym fajnych rzeczach. Po pol godzinnym odpoczynku ruszyliśmy spowrotem, tak by po godz. 20 być u gospodarzy rowerów, którzy zaprosili nas na kolacje podlewaną pysznym winem i cudowną wódką.. ;) Było pysznie, ciekawie, cieplutko i bardzo niezapominająco...
Pozdrawiam
Paolo