Info

Suma podjazdów to 38010 metrów.
Więcej o mnie.

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2024, Lipiec2 - 0
- 2024, Czerwiec3 - 0
- 2024, Maj5 - 0
- 2024, Kwiecień8 - 0
- 2024, Marzec7 - 0
- 2024, Luty7 - 0
- 2023, Grudzień3 - 0
- 2023, Listopad1 - 0
- 2023, Październik2 - 0
- 2023, Wrzesień7 - 0
- 2023, Sierpień10 - 0
- 2023, Lipiec10 - 0
- 2023, Czerwiec3 - 0
- 2023, Maj9 - 0
- 2023, Kwiecień1 - 0
- 2023, Marzec3 - 0
- 2023, Luty1 - 0
- 2023, Styczeń10 - 0
- 2022, Grudzień3 - 0
- 2022, Listopad6 - 0
- 2022, Październik9 - 0
- 2022, Wrzesień7 - 0
- 2022, Sierpień12 - 0
- 2022, Lipiec15 - 0
- 2022, Czerwiec9 - 0
- 2022, Maj5 - 0
- 2022, Kwiecień1 - 0
- 2022, Marzec3 - 0
- 2022, Luty1 - 0
- 2022, Styczeń4 - 0
- 2021, Grudzień1 - 0
- 2021, Październik1 - 0
- 2021, Sierpień7 - 0
- 2021, Lipiec3 - 0
- 2021, Czerwiec1 - 0
- 2021, Luty2 - 0
- 2021, Styczeń7 - 0
- 2020, Październik1 - 0
- 2020, Wrzesień9 - 2
- 2020, Sierpień19 - 0
- 2020, Lipiec22 - 0
- 2020, Czerwiec18 - 2
- 2020, Maj16 - 3
- 2020, Kwiecień4 - 0
- 2020, Marzec9 - 0
- 2020, Luty8 - 1
- 2019, Grudzień1 - 0
- 2019, Wrzesień1 - 0
- 2019, Czerwiec1 - 0
- 2019, Marzec2 - 0
- 2018, Październik1 - 0
- 2018, Lipiec1 - 0
- 2018, Maj1 - 0
- 2018, Kwiecień3 - 0
- 2018, Marzec1 - 0
- 2015, Październik1 - 0
- 2015, Wrzesień3 - 0
- 2015, Sierpień2 - 0
- 2009, Maj2 - 1
- 2009, Kwiecień7 - 6
- 2009, Marzec1 - 1
- 2008, Kwiecień4 - 11
- 2007, Grudzień2 - 6
- 2007, Listopad1 - 9
- 2007, Październik1 - 0
- 2007, Sierpień4 - 7
- 2007, Lipiec6 - 17
- 2007, Czerwiec10 - 28
- 2007, Maj12 - 33
- 2007, Kwiecień14 - 60
- 2007, Marzec8 - 35
- 2007, Luty8 - 28
- 2007, Styczeń4 - 24
- 2006, Grudzień3 - 0
- 2006, Listopad6 - 13
- 2006, Październik10 - 6
- 2006, Wrzesień4 - 12
- 2006, Sierpień2 - 0
- 2006, Lipiec5 - 0
- 2006, Czerwiec3 - 1
- 2006, Maj4 - 0
- 2006, Kwiecień2 - 0
- 2005, Grudzień1 - 0
- 2005, Październik2 - 0
- 2005, Maj3 - 0
- 2005, Kwiecień3 - 0
- DST 53.50km
- Teren 20.00km
- Czas 03:15
- VAVG 16.46km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Jesienno-niedzielno-popołudniowa wycieczka
Hej..
Niedziela, 22 października 2006 · dodano: 22.10.2006 | Komentarze 0
Jesienno-niedzielno-popołudniowa wycieczka
Hej..
Dziś tuż po obiedzie i godzinnym książkowaniu wybrałem się ponownie na wycieczkę szlakiem przez Zamek Chudów, Ornontowice, Debieńsko do Palowic. Tam już obrałem kierunek na Orzesze. Troszke pobłądziłem w rejonie Woszczyc, ale jak się okazało zabłądzenie miało na celu znaleść nową zupełnie drogę. ;) Z Orzesza przez Jaśkowice, ponownie Ornontowice aż do Chudówa. Bardzo fajnie się wczoraj jechało, pogoda bardzo dopisała, słoneczko też więc było naprawdę udanie..
Pozdrawiam
Paolo
- DST 15.00km
- Czas 00:45
- VAVG 20.00km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Tam gdzie Paolo szosą roweruje
Piątek, 20 października 2006 · dodano: 20.10.2006 | Komentarze 0
Tam gdzie Paolo szosą roweruje ;)
Paolo
- DST 23.30km
- Teren 10.00km
- Czas 01:15
- VAVG 18.64km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Wycieczka zdrowotna ;)
Wtorek, 17 października 2006 · dodano: 17.10.2006 | Komentarze 3
Wycieczka zdrowotna ;)
Nie wiem jak w pozostałych częściach kraju, ale u mnie w Paniówkach / k.Gliwic dziś już było zimno. Mimo, iż na termometrze +11 ok. 16 to w czasie jazdy dało się odczuć ziąb. Idzie zima.
Spokojnym tempem jechałem ul.Gliwicką do Ośrodka dla Niepełnosprawnych w Borowej Wsi, nastepnie prosto aż do lasu i laskiem na Halembę. Jadąc przez Borową Wieś odwiedziłem zapomniane juz przeze mnie boisko na którym nie byłem już całe lata.. Stamtąd znów na Borową Wieś obok jezior wyjeżdżając przy cmentarzu a później obok Kościoła. Dalej kierowałem sie już na Bujaków, wcześniej mijając Paniowy. W Bujakowie skręciłem w prawo na Chudów, gdzie zawsze towarzyszą mi ciekawe widoki podczas jazdy tą drogą. Kilka fotek na postoju i dalej przez Chudów do Zamku. Tam równiez kilka zdjęć i już prosto do domu bo robiło się coraz zimniej tuż przed zachodem słońca.
Wycieczka spokojna, udana i bardzo zdrowotna...
Pozdrawiam
Paolo
- DST 14.30km
- Czas 00:46
- VAVG 18.65km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Po raz kolejny wycieczka
Piątek, 13 października 2006 · dodano: 13.10.2006 | Komentarze 0
Po raz kolejny wycieczka po znanych mi terenach. Niezbyt długa bo się źle ubrałem i na dodatek baterie do aparatu sie wyczerpały baaardzo szybko.
Każda wycieczka jednak pozwala odnaleść coś nowego. Czy to w sobie czy to wśród natury.
Pozdrawiam
Paolo
- DST 37.00km
- Teren 20.00km
- Czas 02:03
- VAVG 18.05km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Nowe miejsca tak blisko
Niedziela, 8 października 2006 · dodano: 08.10.2006 | Komentarze 1
Nowe miejsca tak blisko mnie
Dziś znów bez aparatu i bardzo blisko domu. Dzień jednak był bardzo odkrywczy. Nowe zupełnie drogi i leśne ścieżki w Chudowie oraz w okolicach Paniówek. Najpierw jechałem pojeździć po lasach Chudowskich a później przez Borową Wieś na Kończyce a tam odbiłem w lewo na Makoszowy. W makoszowach nowa droga znaleziona na ścieżce dydaktycznej doprowadziła mnie do ulicy Kłodnickiej w Paniówkach na wprost rogatki. Stamtąd już prosto do domu..
Pozdrawiam
Paolo
- DST 30.00km
- Czas 01:35
- VAVG 18.95km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Krótki objazd mojej miejscowości
Sobota, 7 października 2006 · dodano: 07.10.2006 | Komentarze 0
Krótki objazd mojej miejscowości by przypomnieć sobie w jakim miejscu mieszkam.
Myślę, że wszędzie jest pięknie.
Piękno jest w nas.
Paolo
- DST 134.00km
- Teren 20.00km
- Czas 06:37
- VAVG 20.25km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Szlakiem Kościółków drewnianych
Niedziela, 1 października 2006 · dodano: 01.10.2006 | Komentarze 1
Szlakiem Kościółków drewnianych w powiecie Gliwickim
Cześć...
Mimo iż późno dziś wyruszyłem to zrobiłem całkiem sporą rundkę. Dzień już nie był tak ciepły jak wrześniowe niedziele i przede wszytskim był dniem bez aparatu, więc wszystkie "momenty" u mnie w głowie.. ;) Znów poznane i odkryte przeze mnie nowe drogi i szlaki i całkiem nowe miejscowości w których byłem po raz pierwszy. A leżą tak niedaleko. Na początku skierowałem sie na Ostropę, a później zielonym szlakiem na Rachowice przez Łany Wielkie. W Rachowicach pierwszy Kościółek. Następnie drogą do Bojszów gdzie znów udało się zobaczyć ważny dla mnie punkt - drewniany kościółek. Z Bojszów przez Rudno, Łaskarzówkę do Rudzińca. W Gminnej wsi akurat sie odbywał odpust parafialny więc mogłem zobaczyć i drewniany kościółek oraz mnóstwo ludzi w czasie mszy, którzy stali dookoła kościoła na zewnątrz. Kolejnym etapem były Pławniowice a zaraz po nich Poniszowice. Tam kościółek podobał mi się bardzo tym bardziej, że udało mi się wejść do środka. Później było troszkę błądzenia ale w końcu udało się dojechać przez Niekarmię, Ligotę Topszecką, Pawłowice, Toszek, Sarnów i Świbie do Wielowsi. Stamtąd już drogą. Kolejny drewniany kościółek stał w Sierotach. Drewniano-murowany ale bardzo ładny i znów udało się wejśc do środka w czasie nabożeństwa. Ładny. A po Sierotach chyba najpiękniejszy i zarazem najmniejszy kościółek w Zacharzowicach. Wymagał zboczenie ze szlaku ale był uroczy. Malutki. Odbywało się w nim nabożeństwo więc weszłem i zobaczyłem zaledwie kilka rzędów ławek po obu stronach i modlących się kilku ludzi.
Wycieczka bardzo udana, samotna i troszkę deszczowa ;) ale czuję się bardzo dobrze.
Pozdrawiam
Paolo
- DST 95.00km
- Teren 40.00km
- Czas 06:02
- VAVG 15.75km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
To była bardzo udana wycieczka
Niedziela, 24 września 2006 · dodano: 24.09.2006 | Komentarze 4
To była bardzo udana wycieczka pomimo, iz mnie i Monice doskwierały różne bóle... Wystartowaliśmy z Paniówek a później tradycyjnie przez Zamek w Chudowie do Ornontowic na ścieżkę rowerową przez Dębieńsko do Rybnika nad Zbiornik rybnicki. Dostaliśmy się na miejsce różnymi szlakami troszkę błądząc ale przed 13 dojechaliśmy na miejsce. Chwile później siedzieliśmy juz w Restauracji "Kobyłka" i konsumowaliśmy pyszny obiad. Obok widzieliśmy jak przejeżdża obok nas bardzo wielu rowerzystów spędzających czas na rowerze.Powrót wyznaczyliśmy niebieksim szlakiem przez Ochojec, Pilchowice, Nieborowice aż do Żernicy. Stamtąd na gliwickie lotnisko. Tam chwilka oglądania spadochroniarzy i dalej przez Bojków i Przyszowice do Zamku w Chudowie. Zamek znów oblegany przez turystów za sprawą orkiestry, która akurat w czasie naszego przejazdu grała na instrumentach a później występu Nowatora. Zanim dojachaliśmy do domu, zakupy u Baksa. Później pyszne lody u Moniki i zaraz czas na kąpiel.
Dzień był bardzo udany, ciepło i znów poznane nowe szlaki, drogi i okolice..
Pozdrawiam
Paolo
- DST 120.00km
- Teren 60.00km
- Czas 07:02
- VAVG 17.06km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Chciałbym opisać dziś wycieczkę,
Sobota, 23 września 2006 · dodano: 23.09.2006 | Komentarze 3
Chciałbym opisać dziś wycieczkę, którą odbyłem podczas miesięcznej wyprawy z plecakiem po wschodzie Polski. W sobotę 9 września zatrzymałem się na weekend w Białowieży. Następnego dnia wypożyczyłem rower i pojechałem trasą "Kolorowych Cerkwi". Niedziela była bardzo piękna. Słońce, dośc dobre samopoczucie oraz nieopisane zapachy, które towarzyszyły mi podczas jazdy w lesie oraz po łąkach sprawiły, iż mam ogromną radośc z odbytej podróży. Rower bez przerzutek, damka z giętą kierownicą. Zwiedziłem kilka bardzo małych wioseczek, gdzie zaledwie kilka domów dawało orientacyjne sygnały, że dojechaliśmy do kolejnej wioseczki. W czasie podróży dane mi było mijać zapomniane cmentarze, rogatki, kościoły oraz stare budynki z wczesnych lat XX wieku. Pętla liczyła 120 km, a brak przerzutek nie był kompletnie żadnym problemem.
Dzięn był wspaniały i niewiele ma sie takich dni w roku a nawet życiu, kiedy czujemy, że to było naprawdę wspaniałe przeżycie !
Pozdrawiam
Paolo
- DST 9.00km
- Teren 2.00km
- Czas 00:36
- VAVG 15.00km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Zobaczyć wschód słońca
Piątek, 22 września 2006 · dodano: 22.09.2006 | Komentarze 5
Zobaczyć wschód słońca
Dziś piątkowa pobudka o godz.6.20, siusiu i na rower. Już na trasie na Borową Wieś jadąc ul.Piaskową dało się zobaczyć zaczerwienione niebo. Zatrzymałem się wśród porannych mgiełek, wyjąłem aparat i spokojnie czekałem, aż słoneczko podniesie się troszke wyżej. Po kilku minutach już mogłem podziwiać wschód słońca nad Borową Wsią wśród porannych mgieł. KIlka fotek i pora na dalszą jazdę. Jechałem obok sklepu "Kazi" i skręciłem zaraz na lewo wjeżdżając po ok. 200m pod górkę. Tam znów nad jeziorkiem można było zobaczyć niesamowite show słońca nad wodą.. Znów kilka fotek i jazda już przez lasek do Borowej WSi a tam juz asfaltem obok Ośrodka dla Niepełnosprawnych do domu ul. Gliwicką..
Cieszę się bardzo, że zdecydowałem sie tak wcześnie wstać i zobaczyć piękna natury o poranku..
Miłego dnia ;)