Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Vicente z miasteczka Paniówki. Mam przejechane 12542.07 kilometrów w tym 1782.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.23 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 38010 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Vicente.bikestats.pl

Archiwum bloga

Komentarze 6

Krótko i tam gdzie często
Dziś odważyłem sie na małą wycieczkę. Suma kilometrów mnie jednak zaskoczyła..;) Było już zimno i czuć było powiewy zimy. A ja na dodatek bez czapki na uszach...
Paolo







Komentarze
Aga
| 18:51 poniedziałek, 4 grudnia 2006 | linkuj na łapki najlepsze są snowbordowe rękawice, czasami nawet w nich jest za gorąco :) pozdrowionka :)
Mlynarz | 01:21 sobota, 11 listopada 2006 | linkuj Najlepsze na prawdziwe zimno są zwykłe skórzane rękawiczki :) nawet przy dużych mrozach jest w nich ciepełko... :)
tomalos
| 23:22 piątek, 10 listopada 2006 | linkuj łoj, ja już od dawna w czapce śmigam :) a dzisiaj przydały się i rękawiczki z palcami
Vicente
| 20:27 piątek, 10 listopada 2006 | linkuj ...dokładnie Czesiek tak samo u mnie. Zimno w palce było niemiłosiernie, ale chyba uszy bardziej cierpiały bo o nich myślałem podczas jazdy zapominając o palcach. Mimo wszytsko świat o tej porze z siodełka jest również fascynujący..;)
Paolo
czesiek
| 20:22 piątek, 10 listopada 2006 | linkuj Ja dzisiaj miałem kask, a pod nim chustę. W głowę nie zmarzłem, ale rękawiczki niewiele pomogły
- łapki odrobinkę mi zdrętwiały. :(
Pozdrawiam - Czesiek
Karolo | 20:20 piątek, 10 listopada 2006 | linkuj No Paolo jeszcze sie przeziebisz i bedziesz chory.. czapke trzeba ubierac ;) pozdrawiam
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!